piątek, 20 lutego 2015

Labirynt był dopiero początkiem... "PRÓBY OGNIA" - James Dashner

Autor:
Cykl: Więzień Labiryntu (tom 2)
tytuł oryginału: The Scorch Trials
wydawnictwo: Papierowy Księżyc
 
Znalezienie wyjścia z Labiryntu miało być końcem. Żadnych więcej niespodzianek, żadnych puzzli. I żadnego uciekania. Thomas był przekonany, że jeśli Streferzy zdołają się wydostać, odzyskają swoje dawne życie.
W Labiryncie życie było łatwe. Było jedzenie, schronienie i względne bezpieczeństwo. Dopóki Teresa nie zapoczątkowała końca. Ale w świecie poza Labiryntem koniec został zapoczątkowany już dawno temu...

 
Mój mózg nie działa. Chyba dotknęła mnie Pożoga... Ale jestem jeszcze w stanie ostrzec was przed niebezpieczeństwem jakie czeka was gdy sięgniecie po tą książkę. Rozbiegany wzrok, nieprzespane noce, używanie dziwnych słów typu "wylaksuj". To Tylko niektóre z nich.
James Dashner w swoich książkach tworzy ciekawy i bardzo rozbudowany świat. Na każdej stronie, w każdym rozdziale czekają na nas nowe miejsca, postacie, niebezpieczeństwa. Życie w ciągłym napięciu. Tak właśnie się czułam czytając "Próby Ognia". Ciągły lęk o bohaterów i ich losy sprawiał, że książkę czytałam baaardzo długo. Ale dlaczego? Przecież jeśli książka jest wciągająca czytasz ją raz, dwa! Jeśli chodzi o mnie - nie tym razem. Jak już mówiłam, ciągłe napięcie sprawiało, że wolałam odwlekać z poznawaniem tej historii. Ale koniec o moim lęku, bo zaraz przez przypadek coś wam zaspoleruję!
Początek książki, pierwsze rozdziały i już mamy nowe zadanie od DRESZCZu. Ciepłe dormitorium w którym zostawiliśmy naszych Streferów w pierwszej części okazało się tylko snem. Kolejnym kłamstwem. Kłamstwa ciągną się za nami przez całą książkę i przyznam, jest to strasznie nużące i męczące. Rozumiem zamysł autora - zdradzać im jak najmniej, aby doczytali do końca, a później przeczytali następną część. Panie Dashner - nie jest to dobra taktyka na młodego czytelnika. Przynajmniej jeśli tym czytelnikiem jestem ja. Przez przypadek już zdradziłam wam zakończenie. Nic się nie wyjaśnia. Zamiast tego znów mamy kolejne próby, kłamstwa i niezliczoną ilość "zmiennych". Nie mogłam się  w tym wszystkim połapać. Skończyłam czytać, a wydaje mi się jakbym była dopiero w połowie książki! Jeśli o to chodzi - wielki minus.
Następna rzecz, która sprawiała, że niechętnie przewracałam kolejne strony to Teresa. Biedna Tereska i jeszcze biedniejszy Thomas. Wybaczcie, ale to połączenie mi nie pasuje. Okay, wątek miłosny moim zdaniem w każdej książce powinien się znaleźć. Ale to co dzieje się tutaj... Thomas sam nie rozumie swoich uczuć a czytelnik jest coraz bardziej zagubiony i zdezorientowany.
Jakieś pozytywy? Napięcie na początku i na końcu książki. Powolne odkrywanie kolejnych, nowych kart. Szkoda tylko, że na końcu zostały one odkryte tylko do połowy.
Zakończenie było bardzo podobne do tego z pierwszej części. Czyżby brak pomysłów? Celowe nawiązanie? Myślę, że na te pytania odpowiedziałby nam sam James Dashner.
Krótko mówiąc - na książce się zawiodłam. Jest lepsza niż pierwsza cześć, ponieważ fabuła jest bardziej rozbudowana, a bohaterowie wychodzą wreszcie na otwarta przestrzeń, ale bieganie w kółko po pustyni nie jest zbyt ciekawe.
"Lek na śmierć" przeczytam tylko z 2 powodów.
1) Newt <3
2) najpierw książka, później film
"Próby Ognia" zapowiadały się ciekawie, ale niestety - większość książki została "spalona".
Moja ocena 3/6

 

2 komentarze:

  1. Witaj w świecie żywych! Czyżby nowy pseudonim? :D
    Tyle dobrego czytałam o Labiryncie, taką miałam na niego ochotę... Kolejny dowód na to, że to, co jest bestsellerem, nie musi być koniecznie powalające. Chociaż ja lubię zakręcone książki, to może... Może poczekam na recenzję trzeciej części, żeby się przekonać, czy to tylko przejściowy poślizg. :>
    Wiesz, że ja też pisałam kiedyś o nieustannym błąkaniu się po... lesie! Nawet, kiedy bohaterka wyszła do żywych, budziła się w lesie. Nawet mi to pewna mądra osóbka wypomniała - jak dobrze! ^_^
    Mieszkanie na zadupiu pozdrawia też z tej strony! Całą noc ładował mi się 6-minutowy film! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Facebook poinformował mnie, że czytasz Black Ice! - moją ostatnią zdobycz. Czekam na kolejną świetną recenzję. ^_^

      Usuń