niedziela, 24 sierpnia 2014

,,SCARLETT" - Barbara Baraldi

Scarlett ma szesnaście lat i właśnie przeprowadziła się do Sieny. Zostawiła za sobą wakacje, swoją najlepszą przyjaciółkę i kiełkującą miłość do Matteo… W nowej szkole poznaje Umberto, który od razu okazuje jej zainteresowanie, jednak Scarlett odkrywa, że jej koleżanka z ławki Caterina jest w nim skrycie zakochana. Co wybrać: miłość czy przyjaźń? Odpowiedź przychodzi sama podczas szkolnego koncertu, kiedy na scenę wchodzi chłopak o oczach jasnych jak lód i ich wzrok spotyka się w tłumie. Mikael, basista zespołu Dead Stones, pojawia się przy niej w najbardziej niespodziewanych momentach, by za chwilę zniknąć, a Scarlett nie potrafi oprzeć się jego magnetycznemu spojrzeniu.
Jednak Mikael jest zbyt piękny i zbyt niezwykły, by mógł być prawdziwy: tylko Umberto zdaje się znać jego sekret, lecz nie udaje mu się ostrzec Scarlett…
Niedługo potem w szkole ma miejsce niewyjaśnione morderstwo, a Scarlett pada ofiarą przerażającego ducha o płonących oczach.
Kim naprawdę jest Mikael? Jej aniołem stróżem czy prześladującym ją demonem?


Czas znów zacząć działać! Poprzednia recenzja ukazała się dość dawno i pora to naprawić. :)
Ostatnio w moje ręce wpadła właśnie ta książka. Z opisu stwierdziłam, że będzie to straszne romansidło, a ja za takimi książkami nie bardzo przepadam, ale z braku innej lektury zdecydowałam się co przeczytać. Książka pochłonęła mnie już od pierwszych stron! Z jednej strony jest to typowa historia miłosna (z nutką kryminału za co duży + ), a z drugiej cos zupełnie nowego! Akcja książki rozgrywa się we Włoszech i może zmiana otoczenia wpłynęła na moje zdanie o książce. Bo przecież teraz większość książek rozgrywa się w USA i w końcu może się to człowiekowi znudzić. Ale wracając do książki - tak jak od razu zakochałam się w Mikael'u, tak Umberto od początku mnie wkurzał. To nie tak, że moje serce całkowicie skradł Miakel - po prostu Umberto może być dobrym przyjacielem, ale jak na mój gust jest zbyt namolny.
Akcja w książce jest bardzo płynna, nie ma zbędnych opisów, długich dialogów i tym podobnych. Wszystko dzieje się szybko, ale na tyle żeby czytelnik nie zgubił się we wszystkim ani też nie znudził.
Po skończeniu tej książki, od razu pobiegłam wypożyczyć kolejna część ,,Pocałunek Demona".
Całą seria kończy się właśnie tą książką, a szkoda bo moim zdaniem pozostało jeszcze wiele pytań na które każdy chciałby znać odpowiedź.
Podsumowując - daję książce 6/6 i polecam każdemu, nie tylko fanom gotyku ;)

2 komentarze:

  1. Wszystko fajnie, książka się nawet miło zapowiada, a tu duchy. I już ją z miejsca skreślam. No bo ileż można??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uważam, że w opisie książki jest popełniony błąd bo tak naprawdę jest to demon :D ogółem książka trochę w klimacie DA

      Usuń